O matematyce można mówić szczegółowo, można mówić ogólnie, można nie mówić w ogóle. Uczestnicy XXV sesji KNMu postawili na swobodę wypowiedzi, jako bazę wykładów obierając ?Liczby?. Nie, nie spędziliśmy trzech dni na liczeniu bażantów, baranów i inwentarza wszelakiego.

Po zwieńczonej sukcesem walce z niesprzyjającymi rozkładami jazdy pociągów i PKSów członkowie sesji znaleźli się w znanym sobie skądinąd ośrodku, zaopatrzeni w jedzenie dla małej armii. Świadomi, że w razie wojny nuklearnej mamy dostateczne zapasy, przystąpiliśmy do ich uszczuplania oraz integracji z reprezentantami Politechniki Śląskiej i Krakowskiej. Po rozlokowaniu się w pokojach przystąpiliśmy do referatów. Weronika Siwek pokazała nam na różne sposoby, że liczb pierwszych jest nieskończenie wiele (na czym niejednokrotnie bazowaliśmy w trakcie sesji). Piotr Sobieraj, zdrów jak ryba(i wesół jak ptak) poprowadził wykład na temat metody szyfrowania SSL. Tradycyjna dyskusja tradycyjnie przeciągnęła się do trzeciej w nocy w tradycyjnie uszczuplanym składzie ? i tradycyjnie skład ten zdołał wstać na śniadanie, co obala teorię, że człowiek potrzebuje snu do funkcjonowania. Zbrojni w pracownika naukowego w postaci doktora Tomasza Szostoka z nową werwą poczęliśmy referować. Jola Marzec opowiedziała nam o liczbach doskonałych ? jeszcze doskonalszych niż inne, znaczy się ;) Następnie, jako godny reprezentant studentów pierwszego roku referat na temat przekrojów Dedekinda poprowadził Szymon Draga ? i możemy być pewni, że Dedekind byłby zeń zadowolony (my byliśmy bardzo). Przekonani, że nieszczęsne liczby rzeczywiste na pewno istnieją, z uwagą wysłuchaliśmy referatu doktora Szostoka o równaniach funkcyjnych. Piękno przekształceń i podstawień oślepiło co wrażliwszych z nas, ale, na szczęście, nie przeszkodziło nam to w przygotowywaniu obiadu ? oraz, w przypadku niektórych z nas, w spacerze po Szczyrku.

Zapach pysznego ryżu i aura inteligencji wokół ośrodka przyciągnęły doktora Adama Kolanego wraz z rodziną. Gdy tenże ryż stał się wspomnieniem, pan Kolany przystąpił do referatu na temat liczb naturalnych. Jak się okazało, założenie z wykładu Szymona, że liczby naturalne, całkowite i wymierne istnieją, niekoniecznie jest prawdziwe ;)

Po rozważaniach w skali makro i nieskończoności powróciliśmy do podstaw i rzeczy małych. Wykład Piotrka Idzika na temat liczb kwarkowych upewnił nas, że nigdy nie jesteśmy samotni ? a przynajmniej nie nasze kwarki. Tak pocieszeni z uwagą wysłuchaliśmy referatu made in Kraków w wykonaniu Piotra Pokory na temat komputerów kwantowych. To ciekawe, co można zrobić z chloroformu?

Dziecko, które każdy z nas w sobie posiada, rozbudził Łukasz Soliło referatem na temat kolorowania płaszczyzny. Dziwne te dzieci w nas, kolorujące płaszczyzny zespolone ? wygląda na to, że przyszłość naszego narodu jest przynajmniej w części urojona.

Cykl referatów oficjalnie zakończył Tomek Pawlik wykładem na temat rozumienia liczby u Pitagorasa i Platona. Wzięty w krzyżowy ogień matematycznych pytań i niejednokrotnie dosyć dziwnych spostrzeżeń i skojarzeń, Tomek wyszedł ze starcia obronną ręką, co może być początkiem współpracy pomiędzy KNMem, a Instytutem Filozofii Uniwersytetu Śląskiego ;)

Po kolacji demokratyczne głosowanie wyłoniło temat kolejnej sesji Koła Naukowego Matematyków ? ?Równania i nierówności?. Wszyscy jesteśmy ciekawi wykładu filozoficznego na ten temat ;)

Oczywiście, nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy potem poszli spać. Mieliśmy o czym myśleć, również dzięki Szymonowi, który zabił wszystkim ćwieka straszliwą granicą. Nie kładło się to jednak cieniem na naszych późniejszych humorach, dowodem na co jest fakt, że spędziliśmy drogę niedzielnym pociągiem na opowiadaniu sobie dowcipów matematycznych, a nawet partycypowaniem w jednym, nowowymyślonym ;)

Tradycyjne wielkie sprzątanie umiliła nam świadomość jedzenia, które teraz przywędruje prawdopodobnie do pokoju Koła. Pewnymi jego częściami zaopiekowały się indywidualnie różne osoby. Zadowolony ze swego przydziału, złożonego z dwóch twarożków ?

Mateusz Jurczyński